3 czerwca każdy rower ma swoje święto: duży, mały, damski, męski, crosowy i miejski. Zatem możemy się spodziewać, że każdy rowerzysta spędzi ten dzień pędząc na swoim rowerze. Co możemy zrobić dla swojego roweru ? Można kupić nowe światełko, albo sprawdzić hamulce, albo wyczyścić błotnik…. Możliwości jest wiele. Każde działanie przy rowerze będzie służyło jego żywotności i sprawności. Tym bardziej, że jest to cudowny wehikuł czasu: modny, ekologiczny, chroni klimat, dba o nasze zdrowie, kondycję, zbliża do innych rowerzystów i rowerzystek!
Prawda ile zalet?
Pomysł wpisania roweru do światowego kalendarza wyszedł od prof. Leszka Sibilskiego – socjologa, wykładowcy Montgomery College (USA). W młodości wyczynowo uprawiał kolarstwo torowe, był członkiem młodzieżowej kadry Polski, mistrzem Polski juniorów w sprincie oraz wyścigach na 500 m i 1000 m oraz brązowym medalistą Polski w sprincie seniorów. W 1976 został wybrany przez Polski Komitet Olimpijski na kolarza roku. W 1983 zakończył wyczynowe uprawianie sportu i został aktywnym promotorem kolarstwa.
Publikacją artykułu (2015) „Cycling is Everyone's Business” (ang. „Kolarstwo jest sprawą każdego”), rozpoczął kampanię mającą na celu ustanowienie światowego dnia roweru. Ostatecznie 12 kwietnia 2018 Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję przyjmującą
3 czerwca za Światowy Dzień Roweru.
Rezolucja ta głosi, że „rower przekazuje pozytywny sygnał do wspierania zrównoważonej konsumpcji
i produkcji oraz ma pożyteczny wpływ na klimat”. Nic dodać, nic ująć. Każdego roku przybywa miłośników jednośladów napędzanych siłą mięśni. Coraz chętniej zamieniamy samochód na rzecz roweru. Bo jazda rowerem to nie tylko najprostsza forma ruchu, ale przede wszystkim komunikacji – sprawny rower, kask na głowę, dbałość o bezpieczeństwo swoje i innych i…. możemy ruszać w drogę.
Do zobaczenia na ścieżkach rowerowych! Miłego Światowego Dnia Roweru!